Piłka nożna
PKO Ekstraklasa
Lechia Gdańsk – Górnik Zabrze
1:2
koniec (1:0)
09.03.2025, 14:45 • Stadion Energa, Gdańsk • Runda 24 • Sebastian
Ostatnie 20
Wszystko
Gole
Ważne
Kartki
RezerwowiLechia Gdańsk – Górnik Zabrze
1:2
koniec (1:0)
Gole: 45+2. Kapić – 48. Podolski, 59. Janża
Kartki: 26. Olsson (LGD), 82. M. Głogowski (LGD) – 7. Janicki (GOR), 69. Prebsl (GOR), 88. Buksa (GOR), 89. Majchrowicz (GOR)
Zmarnowane karne: 37. Mena (LGD), bramkarz Majchrowicz obrona
Posiadanie piłki: 56 % : 44 %.
Strzały celne: 5:3. Strzały niecelne: 16:7. Rzuty rożne: 5:4. Spalone: 0:1. Faule: 10:10.
Lechia Gdańsk:
Sarnavskij – Piła, Pllana, Olsson, Wójtowicz – Mena, Kapić (C), Neugebauer (72. D'Arrigo), Carenko (72. Sezonienko) – Bobček, Vjunnyk (72. M. Głogowski).
Zmiany: Weirauch – Chindriș, Wendt, Kałahur, Kardaś, Guého.
Trener: John Carver
Górnik Zabrze:
Majchrowicz – Szala, Szcześniak, Janicki, Janża (C) – Sarapata (46. Prebsl), Hellebrand – Ismaheel (73. Kmeť), Podolski (90+7. Liseth), Furukawa (46. Sow) – Zahović (73. Buksa).
Zmiany: Szromnik – Bakis, Olkowski, Josema.
Trener: Jan Urban
Sędziowie: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widownia:
59
59. Erik JANŻA - 1:2
59
Gola strzelił ERIK JANŻA!
Górnik Zabrze na prowadzeniu 2:1 po odwróceniu wyniku! Przyjezdni zdobyli gola perfekcyjnym uderzeniem Erika Janży. Miał on mnóstwo czasu oraz przestrzeni po dośrodkowaniu strąconym jeszcze po drodze przypadkowo przez Lukę Zahovicia. Słoweńska akcja bramkowa.
48
48. Lukas PODOLSKI - 1:1
48
Gola strzelił LUKAS PODOLSKI!
Przebudzenie Górnika Zabrze w Gdańsku! Wyrównanie na 1:1 będące efektem szybkiej wymiany podań zawodników Jana Urbana. Piłka trafiła w pole karne od Rafała Janickiego do Taofeeka Ismaheela, a ten uruchomił ustawionego w centrum pola karnego Lukasa Podolskiego. Lider Górnika przymierzył w narożnik bramki Bogdana Sarnawskyja.
45+2
45+2. Rifet KAPIĆ - 1:0
45+2
Gola strzelił RIFET KAPIĆ!
Konsekwentnie atakowali gospodarze, mieli mnóstwo sytuacji podbramkowych, aż zdobyli gola na 1:0. W czasie doliczonym Rifet Kapić oddał uderzenie w narożnik bramki Filipa Majchrowicza. Sam zebrał piłkę i sam indywidualnym atakiem wypracował sobie miejsce do oddania strzału.